sobota, 11 grudnia 2010

Nie-moje, lecz zwąchane podobieństwem do wewnętrznego Ja




"Magnetyzm serc" CHARLES CHAPLIN



Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie,

że emocjonalny ból i cierpienie są tylko ostrzeżeniem dla mnie,

żebym nie żył wbrew własnej prawdzie.

Dziś wiem, że to się nazywa

AUTENTYCZNOŚCIĄ.


Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem,

jak żenujące jest dla innych, gdy narzucam im własne pragnienia,

wiedząc, że ani nie nadszedł odpowiedni czas,

ani tamta osoba nie jest na to gotowa,

nawet jeśli byłem nią ja sam.

Dziś wiem, że to się nazywa

SZACUNKIEM DO SAMEGO SIEBIE.


Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,

przestałem tęsknić za innym życiem i mogłem dostrzec,

że wszystko wokół mnie stanowi zaproszenie do rozwoju.

Dziś wiem, że to się nazywa

DOJRZAŁOŚCIĄ.


Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem,

że zawsze i we wszystkich okolicznościach

jestem we właściwym momencie i we właściwym miejscu

i że wszystko, co się dzieje, jest właściwe.

Od tamtej pory mogłem być spokojny.

Dziś wiem, że to się nazywa

WEWNĘTRZNĄ PEWNOŚCIĄ.


Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,

przestałem ograbiać się z wolnego czasu

i przestałem tworzyć kolejne wielkie plany na przyszłość.

Dziś robię tylko to, co sprawia mi radość i przyjemność,

co kocham i co sprawia, że moje serce się uśmiecha.

I robię to na swój sposób i we własnym tempie.

Dziś wiem, że to się nazywa

RZETELNOŚCIĄ.


Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uwolniłem się

od tego wszystkiego, co nie było dla mnie zdrowe.

od potraw, ludzi, przedmiotów, sytuacji i od wszystkiego,

co wciąż odciągało mnie ode mnie samego.

Na początku nazywałem to “zdrowym egoizmem”

Ale dziś wiem, że to

MIŁOŚĆ DO SAMEGO SIEBIE.


Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,

przestałem chcieć zawsze mieć rację.

Dzięki temu rzadziej się myliłem.

Dziś wiem, że to się nazywa

SKROMNOŚCIĄ.


Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,

wzbraniałem się przed życiem w przeszłości

i troską o własną przyszłość.

Teraz żyję chwilą, w której dzieje się WSZYSTKO.

Żyję więc teraz każdym dniem i nazywam to

DOSKONAŁOŚCIĄ.


Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie,

że moje myślenie może uczynić ze mnie chorego nędznika.

Kiedy jednak zwróciłem się do sił mojego serca,

mój rozum zyskał ważnego wspólnika.

Ten związek nazywam dziś

MĄDROŚCIĄ SERCA.


Nie musimy już się obawiać sporów,

konfliktów i problemów z samymi sobą i z innymi,

ponieważ nawet gwiazdy wpadają na siebie, tworząc nowe światy.

Dziś wiem, że TO JEST WŁAŚNIE ŻYCIE!








wtorek, 23 listopada 2010

W zaczarowaniu tych słów przechadzam się...

...klepsydra nocy usypuje ziarna z chwil, a świat skąpany w kroplach deszczu uklada nas do snu. Czy snop swiatła przebije sie dziś przez plócienny granat nieba?...



niedziela, 21 listopada 2010


"Lecz nocą gdy on zapada w sen
otwarte okno śni się jej
przez które wolna lecieć chce... jak ptak"...

Barwny ptak z podciętymi skrzydłami może czasem oczarować bardziej, niż gdyby wzbił się w przestworza.

poniedziałek, 1 listopada 2010

Obecny


***


***


***


Koncert Kuby Badacha "Byłaś serca biciem..."

20.11.2010r. (sobota)

FILHARMONIA LUBELSKA

godz. 17.00



sobota, 23 października 2010



If You Forget Me


I want you to know
one thing.

You know how this is:
if I look
at the crystal moon, at the red branch
of the slow autumn at my window,
if I touch
near the fire
the impalpable ash
or the wrinkled body of the log,
everything carries me to you,
as if everything that exists,
aromas, light, metals,
were little boats
that sail
toward those isles of yours that wait for me.

Well, now,
if little by little you stop loving me
I shall stop loving you little by little.

If suddenly
you forget me
do not look for me,
for I shall already have forgotten you.

If you think it long and mad,
the wind of banners
that passes through my life,
and you decide
to leave me at the shore
of the heart where I have roots,
remember
that on that day,
at that hour,
I shall lift my arms
and my roots will set off
to seek another land.

But
if each day,
each hour,
you feel that you are destined for me
with implacable sweetness,
if each day a flower
climbs up to your lips to seek me,
ah my love, ah my own,
in me all that fire is repeated,
in me nothing is extinguished or forgotten,
my love feeds on your love, beloved,
and as long as you live it will be in your arms
without leaving mine.

Pablo Neruda

poniedziałek, 27 września 2010

sth about My Love...



Z fragmentów tego kim On jest dla mnie pamiętam właśnie te słowa:

"Partnerem dla Dzikiej, Silnej, Niezależnej Kobiety jest mężczyzna o wielkiej wytrwałości i wytrzymałości. Ten, kto wysyła swój instynkt, by wkopał się pod namiot wewnętrznego życia kobiety i zrozumiał to, co tam zobaczy i usłyszy. Dobry partner to człowiek, który stale powraca i stale próbuje zrozumieć, który nie pozwala, by zatrzymały go błyskotki na drodze. Tak więc nakazanym przez naturę zadaniem mężczyzny jest odnaleźć Jej prawdziwe imiona i nie nadużywać tej wiedzy do zdobycia nad Nią władzy, ale raczej wykorzystać ją, by się zbliżyć i zrozumieć duchową substancję, z której jest zrobiona, pogrążyć się w Niej, otulić Nią, zadziwić, doznać wstrząsu, nawet przerazić. I zostać z tym. I wyśpiewać dla Niej Jej imiona. Od tego Jej oczy nabiorą blasku. I Jego oczy nabiorą blasku..."

Moje oczy zawsze nabierają przy Nim blasku ...

Bo miłość to jak mawiał Michael Quist

To chcieć czynić drugiego wolnym, a nie uwodzić go,
to uwolnić go z jego więzów, jeśli pozostawał więźniem,

Aby on także mógł powiedzieć: "kocham cie",
nie będąc do tego zmuszonym nieposkromionymi pragnieniami.



Kochać to wejść do drugiego, jeśli otwiera tobie 
bramy swego tajemniczego ogrodu,
po drugiej
 stronie okrężnych dróg, kwiatów i owoców 
zrywanych na skarpie,

Tam, gdzie zadziwiony potrafisz wyksztusić: to
"ty", moje kochanie, ty jesteś moją jedyną...


Kochać to chcieć ze wszystkich sił dobra drugiej 
osoby
nawet z pominięciem siebie, to czynić 
wszystko,
by ona wzrastała i rozwijała się.

Stając się z każdym dniem człowiekiem jakim
 być powinna,
a nie takim, jakiego chciałbyś ukształtować 
według swoich marzeń. 



Kochać to ofiarować swoje ciało, a nie zabierać
 ciała drugiej osoby,
lecz przyjąć je gdy daje siebie,

To skoncentrować siebie i wzbogacić,
aby
 ofiarować ukochanej całe swoje życie skupione w 
ramionach twojego "ja",
co znaczy więcej niż
 tysiące pieszczot i szalonych uścisków,



Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie,
nawet
 jeśli ona przez moment się wzbrania 

To dawać nie licząc tego, co inny ci daje,
 płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu.



Największa miłość wreszcie to przebaczyć, gdy
 ukochana niestety odchodzi,
usiłując oddać 
innym to, co przyrzekła tobie.


Kochać to zastawić stół, aby przy nim zasiadł twój
 gość i nie sądzić,
że możesz obejść się bez niego,

Ponieważ pozbawiony żywności, jaką on ci przynosi,

na twoje świąteczne przyjęcie nie postawisz
 dań królewskich lecz tylko suchy chleb biedaka. 



Kochać to wierzyć drugiej osobie i ufać jej,
 wierzyć w jej ukryte siły,
w życie które posiada, jakiekolwiek byłyby kamienie do usunięcia dla
 wyrównania drogi.


To zdecydować się rozsądnie i odważnie wyruszyć na
drogi czasu,
nie na sto, tysiąc czy dziesięć 
tysięcy dni, ale na pielgrzymkę,
która się nie skończy,
bo jest pielgrzymką, która trwać będzie ZAWSZE.



Powinienem ci to powiedzieć, aby oczyścić twe
 marzenia, że kochać to zgodzić się na cierpienie,
śmierć sobie samemu, aby żyć i ożywiać,

Ponieważ tylko ten, kto może bez bólu zapomnieć 
o sobie dla drugiego, może wyrzec się życia dla
 siebie tak, żeby nie umarło w nim cokolwiek z niego.


Kochać wreszcie to jest to wszystko, o czym 
powiedziano i jeszcze więcej,


Bo kochać to otworzyć się na nieskończoną MIŁOŚĆ,
to pozwolić się kochać,
być przejrzystym
 wobec tej MIŁOŚCI, która zawszę w porę.


To jest, o wzniosła Przygodo, pozwolić Bogu 
kochać tego,
którego ty w sposób wolny
 decydujesz się kochać!


dla Ukochanego...







sobota, 13 lutego 2010

Kreatywne filmsy, które rządzą

Odrobina kreatywnego czasu ostatecznego ? W każdym
razie twórca talentem nie grzeszy.

Pamiętam też TANGO Zbigniewa Rybczyńskiego, uznawane za awangardowe arcydzieło polskiego filmu animowanego i nagrodzone Oskarem...


Federico Alvarez wrzucił na początku listopada na YouTube krótki film swojego autorstwa, w którym banda robotów niszczy stolicę Urugwaju, Montevideo. Miesiąc później, ''Atak paniki'' miał już ponad 900 000 wyświetleń, a Alvarez miał w kieszeni kontrakt z Hollywood wart milion dolarów.

''Panic Attack'' nie bazuje na oryginalnym pomyśle - to po prostu pięć minut z wielkimi robotami i widowiskowymi wybuchami, a na dodatek bez Megan Fox, czy Angeliny Jolie, ale i tak producenci z Hollywood byli zachwyceni. I ciężko się im dziwić - jak na film, który kosztował 500 dolarów, efekty specjalne powalają na kolana.



sobota, 6 lutego 2010

NIEBIESKOOCY


Była sobie pewna nauczycielka ze stanu Iowa. Owa Pani, zwana Jane Elliot, w eksperymencie z 1968 roku postanowiła pokazać dzieciom, jak bezsensowne są uprzedzenia. W tym celu podzieliła swoją klasę według koloru oczu, mówiąc, że dzieci jasnookie są mądre, miłe, uczynne, a dzieci ciemnookie - złe, głupie i brudne. W ciągu zaledwie pół godziny udało jej się doprowadzić do wytworzenia dwóch odrębnych minispołeczności darzących się głęboką antypatią. Ćwiczenie to zostało powtórzone w filmie NIEBIESKOOCY, który każdy powinien obejrzeć. Elliott podkreśla że mechanizmy działania seksizmu, homofobii, mizoginizmu i ageismu są takie same.

Pełny opis filmu znajdziesz tu wraz z 5 odcinkami filmu.