poniedziałek, 27 września 2010

sth about My Love...



Z fragmentów tego kim On jest dla mnie pamiętam właśnie te słowa:

"Partnerem dla Dzikiej, Silnej, Niezależnej Kobiety jest mężczyzna o wielkiej wytrwałości i wytrzymałości. Ten, kto wysyła swój instynkt, by wkopał się pod namiot wewnętrznego życia kobiety i zrozumiał to, co tam zobaczy i usłyszy. Dobry partner to człowiek, który stale powraca i stale próbuje zrozumieć, który nie pozwala, by zatrzymały go błyskotki na drodze. Tak więc nakazanym przez naturę zadaniem mężczyzny jest odnaleźć Jej prawdziwe imiona i nie nadużywać tej wiedzy do zdobycia nad Nią władzy, ale raczej wykorzystać ją, by się zbliżyć i zrozumieć duchową substancję, z której jest zrobiona, pogrążyć się w Niej, otulić Nią, zadziwić, doznać wstrząsu, nawet przerazić. I zostać z tym. I wyśpiewać dla Niej Jej imiona. Od tego Jej oczy nabiorą blasku. I Jego oczy nabiorą blasku..."

Moje oczy zawsze nabierają przy Nim blasku ...

Bo miłość to jak mawiał Michael Quist

To chcieć czynić drugiego wolnym, a nie uwodzić go,
to uwolnić go z jego więzów, jeśli pozostawał więźniem,

Aby on także mógł powiedzieć: "kocham cie",
nie będąc do tego zmuszonym nieposkromionymi pragnieniami.



Kochać to wejść do drugiego, jeśli otwiera tobie 
bramy swego tajemniczego ogrodu,
po drugiej
 stronie okrężnych dróg, kwiatów i owoców 
zrywanych na skarpie,

Tam, gdzie zadziwiony potrafisz wyksztusić: to
"ty", moje kochanie, ty jesteś moją jedyną...


Kochać to chcieć ze wszystkich sił dobra drugiej 
osoby
nawet z pominięciem siebie, to czynić 
wszystko,
by ona wzrastała i rozwijała się.

Stając się z każdym dniem człowiekiem jakim
 być powinna,
a nie takim, jakiego chciałbyś ukształtować 
według swoich marzeń. 



Kochać to ofiarować swoje ciało, a nie zabierać
 ciała drugiej osoby,
lecz przyjąć je gdy daje siebie,

To skoncentrować siebie i wzbogacić,
aby
 ofiarować ukochanej całe swoje życie skupione w 
ramionach twojego "ja",
co znaczy więcej niż
 tysiące pieszczot i szalonych uścisków,



Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie,
nawet
 jeśli ona przez moment się wzbrania 

To dawać nie licząc tego, co inny ci daje,
 płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu.



Największa miłość wreszcie to przebaczyć, gdy
 ukochana niestety odchodzi,
usiłując oddać 
innym to, co przyrzekła tobie.


Kochać to zastawić stół, aby przy nim zasiadł twój
 gość i nie sądzić,
że możesz obejść się bez niego,

Ponieważ pozbawiony żywności, jaką on ci przynosi,

na twoje świąteczne przyjęcie nie postawisz
 dań królewskich lecz tylko suchy chleb biedaka. 



Kochać to wierzyć drugiej osobie i ufać jej,
 wierzyć w jej ukryte siły,
w życie które posiada, jakiekolwiek byłyby kamienie do usunięcia dla
 wyrównania drogi.


To zdecydować się rozsądnie i odważnie wyruszyć na
drogi czasu,
nie na sto, tysiąc czy dziesięć 
tysięcy dni, ale na pielgrzymkę,
która się nie skończy,
bo jest pielgrzymką, która trwać będzie ZAWSZE.



Powinienem ci to powiedzieć, aby oczyścić twe
 marzenia, że kochać to zgodzić się na cierpienie,
śmierć sobie samemu, aby żyć i ożywiać,

Ponieważ tylko ten, kto może bez bólu zapomnieć 
o sobie dla drugiego, może wyrzec się życia dla
 siebie tak, żeby nie umarło w nim cokolwiek z niego.


Kochać wreszcie to jest to wszystko, o czym 
powiedziano i jeszcze więcej,


Bo kochać to otworzyć się na nieskończoną MIŁOŚĆ,
to pozwolić się kochać,
być przejrzystym
 wobec tej MIŁOŚCI, która zawszę w porę.


To jest, o wzniosła Przygodo, pozwolić Bogu 
kochać tego,
którego ty w sposób wolny
 decydujesz się kochać!


dla Ukochanego...